Klienci Esefu już od jakiegoś czasu wiedzą, bo widzieli zapowiedź na ulotkach. Szykuję drugą książkę w KoF, po Pejzażu z gwiazdami. I w tej książce gwiazd fantastyki nie zabraknie, bo gros zawartości zajmą wywiady i rozmowy o fantastyce, jakie przeprowadziłem w ostatnich siedmiu latach.
Będą też teksty publicystyczne i szkice, a nazbierało się kilka.
Sam tytuł – Zrodzony z fantastyki – wziął się stąd, że w książce znajdzie się kilka tekstów osobistych, podsumowujących. Będzie o moim spojrzeniu na fantastykę. Będą wspomnienia fandomowe. Będzie artykuł o współczesnych konwentach i o stanie polskiej fantastyki.
Powodów powstawania tych tekstów jest kilka. Czuję że nadszedł czas podsumowań, póki pamięć nie płata mi figli. W dodatku, przypałętało mi się RZS, systematycznie i powolnie (od mniej więcej roku) utrudniające mi pracę. Mam kłopot z utrzymaniem pióra, a pisanie na klawiaturze sprawia mi ból. Walczę z fizjoterapeutami, aby spowolnić ten proces, ale nie wiem, czy uda mi się dokończyć planowaną Historię SF. Będę próbował. Inny powód – czytam lub słucham trochę opowieści obecnych topowych włodarzy fantastyki i mam czasem wrażenie, że opowiadają o wydarzeniach z dziejów rodzimej sf w sposób różniący się od tego, jak ja je zapamiętałem. Bywałem na tych wydarzeniach, uczestniczyłem w tych spotkaniach i było inaczej, niż w wersjach krążących w Internecie. Stąd chciałbym zostawić swój osobisty zapis, który przeczyta może 100-300 osób, ale pozostanie wersją, którą kiedyś będzie można skonfrontować z innymi zapisami. Poza tym, sprawia mi frajdę przeglądanie zdjęć, kronik klubowych, wspominanie anegdot i rozmów z przyjaciółmi, kolegami, których często nie ma już wśród nas, bo trafili do Krainy Wiecznego Konwentu.
Postaram się z tym zdążyć na 33. festiwal, który jest zdecydowanie najlepszym miejscem do promocji nowych książek. A festiwal już wkrótce ogłosi pierwszą listę gości i wystartują akredytacje.
PS. Nie poddaję się, to tylko kolejne utrudnienie, z którym trzeba sobie poradzić. C’est la vie.
Dodaj komentarz