Trochę za wcześnie na odpalanie zachęt do świątecznych zakupów, zwłaszcza że jesteśmy jeszcze przed Świętem Zmarłych, ale postanowiłem przyjrzeć się temu, co zapowiadają oficyny wydawnicze w listopadzie i grudniu. I stwierdziłem, że będzie w czym przebierać.
Zysk i S-ka stawiają na Tolkiena i Moorcocka. 3 tom Historii Śródziemia – Ballady Beleriandu – już się ukazał, a czwarty – Upadek Numenoru, już wkrótce. To oczywiście książki dla kolekcjonerów, badaczy Śródziemia. Moorcocka nie było u nas dawno, więc omnibusowe wydanie czterech powieści z cyklu Elryk z Melnibone ucieszy z pewnością nie tylko fanów fantasy, ale i grozy.
A w grozie planują kolejny tom w serii klasyki grozy – Duchy nocy zimowej. Bardzo ładna edycja, liczy już kilka tomów.



DW Rebis stawia na klasykę. O ile dalszego wydawania książek Andersona w uniwersum Dune nie bardzo rozumiem (jak powiedział mi pewien czytelnik – stawia je na półkę, bo seria, ale nawet nie myśli czytać), to wznowienia klasyki sf popieram. Rama II Clarke’a mieści się w tym poparciu, ale jak mówiłem już na spotkaniu z Rebisem, czy pisałem tutaj – niech Rebis nie idzie moją drogą i nie wydaje całych cykli powieściowych. To psuje serię. Rama od trzeciego tomu w osobie autora Genry’ego Lee mocno straciła na jakości i strywializowała się. Podobnie Odyseja kosmiczna, która powinna być zatrzymana w dobrej serii na I tomie. Ja popełniłem błąd w solarisowych Klasyce science fiction, gdzie obok wspaniałych książek wydałem kontynuację Pierścienia Nivena, zupełnie niepotrzebnie. Jest wciąż bardzo dużo dobrych książek do wydania z sf z lat 60., 70., 80., nieznanych w Polsce i na nich warto się skupić.



Mag ma opóźnienia wydawnicze, rzuca potem książki na rynek całymi pakietami, w różnych seriach, skierowanych do czytelnika wymagającego i znającego sf, ale i do nastoletniego. Ja zwracam uwagę na tom świetnych opowiadań Dana Simmonsa – powinien ukazać się zaraz – Modlitwy do rozbitych kamieni. Czas wszystek, światy wszystkie. Miłość i śmierć. To omnibus złożony z trzech autorskich zbiorów opowiadań Simmonsa, wydanych: 1991, 1993 i 2002. Kolejny omnibus Maga, to trylogia Jonathan Strange i pan Norrell, Susanny Clark – przyzwoita fantasy. Będzie także następna książka Sandersona – on ma tempo R.Mroza albo fabrykę ghostwriterów. Niemniej, w serii SF, przeznaczonej dla młodszego czytelnika – Do gwiazd, Wśród gwiazd i Cytoniczka daje radę i tworzy przyzwoitą prozę. No Ian Esslemont rozpoczął kontynuację cyklu Imperium malazańskiego. Ukaże się na dniach tom drugi – Powrót karmazynowej gwardii.



Trzeba by wspomnieć o Vesperze. Specjalizują się w grozie, wydali klasykę H.G. Wellsa, planują serię sf i fantasy. Zapowiedzi są fantastyczne, ale raczej nie ukażą się w tym roku. Inna sprawa, że w związku ze swoją polityką cenową – hurt otrzymuje od nich książki w mocno zawyżonych cenach, detal bije o sufit 100 zł, a w sklepie internetowym sprzedają po cenach właściwych, co sprawia, że wygląda to na wyprzedaż od dnia premiery – ich książki nie sprzedają się z tego powodu w księgarniach. I u mnie też – nikt nie ma szansy konkurować z wyprzedażą. To chore, ale nie jest temu winien Vesper tylko nienormalna sytuacja na rynku. W serii będą m.in. Harrison, Silverberg, Vance. A w tej chwili zwracam uwagę na Bogów Pelgary Lorda Dunsany, Rozgwiazdę Petera Wattsa i Czarne góry Dana Simmonsa.



Drageus przyzwyczaił nas do tasiemcowych space oper, do końca roku ukażą się kolejne tomy cykli: Odyssey One (tom 8), Legion nieśmiertelnych (14), Expeditionary Force (10).



I na koniec Stalker Books. Z ulotek dostarczanych w przesyłkach znacie już dwie antologie, które ukażą się w grudniu – Terra incognita w wyborze Artura Nowakowskiego i Galaxy 1 w wyborze moim, pierwszy tom z serii Pulp magazines. O tych antologiach opowiem wkrótce więcej. Do tego dodajmy Epidemie – naprawdę dobrą antologię polskiej fantastyki, a już jest co pod choinkę podłożyć ukochanej osobie.



Tyle o fantastyce do końca roku. Będzie co czytać.
Dodaj komentarz