Tak, to prawda – najbliższy festiwal nie odbędzie się na zamku nidzickim. W dodatku festiwal jubileuszowy.
Wczoraj, w czwartek odbieram telefon od Doroty z Nidzickiego Ośrodka Kultury: Odwołujemy wszystkie imprezy na zamku w 2018 roku. Od 1 kwietnia do końca roku będzie trwał remont zamku.
Zaraz potem dzwonię do dyrektora zamku. A, Dorota już wydzwania. No tak, dostaliśmy dofinansowanie. Wymieniane będą podłogi, budowana winda w hotelu, ogólny bałagan. Wszystko odwołujemy.
Przyjmuję spokojnie. Często myślałem na temat – a gdyby nie zamek, to co? W sumie dobrze, że powiadomili wcześniej, bo terminy czerwcowe trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem. Dzwonię na dwa inne zaprzyjaźnione zamki, ale z góry wiem, że to nie będzie to samo. Jeden nawet zainteresowany, ale wokół kiepska baza noclegowa. No i infrastruktura nie ta, co w Nidzicy.
Pojawia się myśl – a gdyby wszystko zrobić w Kalborni? Miejsce super, obsługa też, dobra kuchnia – ale gdzie spotkania, gdzie koncerty, wystawa? Nie, brak miejsca.
Dochodzi do mnie, że jubileuszowy będzie nie tylko poza Nidzicą, ale trzeba będzie go zrobić ZUPEŁNIE w innym stylu. Cóż, nie pierwsze, nie ostatnie wyzwanie.
Może campus uniwersytecki w Olsztynie? Możliwe, ale bez klimatu festiwalu. Potrzebuję centrum konferencyjnego, z kompleksem wypoczynkowym. Na 300 osób. Liczba ta automatycznie zawęża listę.
Kolejne dwa telefony, w sumie w godzinę po otrzymaniu wiadomości z Nidzicy. Dwie długie rozmowy. Mam terminy. Różne, ale czerwcowe. Umawiam się na piątek, na rozmowę o cenach, warunkach, chcę oba miejsca przypomnieć sobie, zobaczyć co zrobiono w nich przez ostatnie lata.
Pierwsze to Mierki, ośrodek Kormoran. Robiliśmy tam kwaterunek festiwalowy w 2006, kiedy przyjechał Aldiss. Drugi ośrodek to Waplewo – robiłem tam Polcony w 1990 i 1993. Słowem, stare śmieci.
Jestem już po rozmowach. Swój typ mam, ale każda z ofert ma swoje plusy i minusy. Lokalizacje są w lasach, nad jeziorami, poniżej linki, obejrzyjcie. Dajcie znać na profilach FB, tu w komentarzach, w mejlach do mnie – które miejsce bardziej wam odpowiada. Decyzję muszę podjąć do 15 września, nie chcę trzymać hoteli w niepewności. A tam naprawdę mają dużo chętnych. Pomóżcie mi w decyzji.
OFERTA PIERWSZA – „KORMORAN” MIERKI link: http://www.kormoranmierki.pl/
termin 14-17 czerwca 2018
Wspaniały obiekt nad jeziorem Plusznym. Dobre sale konferencyjne. Niezły hotel, bardzo komfortowe apartamenty. Sala na kino i większe spotkania, sala na koncerty, sala na spotkania, sala na księgarnie. Basen kryty. Sauna. SPA. Bar i restauracja.
Nie ma sklepów, do Olsztynka 6 km, więc zaopatrzenie ze sobą. Wyżywienie na miejscu do zamówienia w pakiecie.
Ceny zróżnicowane według zakwaterowania.
Pawilony za 4 dni – 210 zł ze śniadaniem szwedzki stół (osobne wejście do każdego pokoju 2-osobowego, standard jak w Kalborni
Hotel główny – 270 zł ze śniadaniem szwedzki stół (wyższy standard)
Apartamenty – 450 zł od osoby (warunki komfortowe)
Czyli, wliczając akredytację (z biesiadą) 170 zł mamy odpowiednio: 380 zł / 440 zł / 620 zł
Obiadokolacje typu szwedzki stół – w cenie 45 zł z softem. Czyli pełna opcja odpowiednio:515 / 575 / 755
——————————————————————————————————————————————————-
OFERTA DRUGA – WAPLEWO link: http://www.wdwwarmia.com.pl/index.html
termin 7-10 czerwca 2018
Hotel i murowane domki z centralnym ogrzewaniem nad jeziorem Maróz. Dobry standard. Dobre sale – kino, sala konferencyjna na spotkania plus księgarnię.
Nie ma sklepów, do Waplewa 8 km, zaopatrzenie swoje. Na miejscu bar, restauracja, lub wyżywienie zamawiane w cenie:
Ceny za nocleg ze śniadaniem szwedzki stół za dzień – 90 zł. Z obiadem i kolacją 120 zł od osoby. Rozsądnie.
Świetne, oddalone od hotelu więc wyciszone, miejsce na biesiadę.
W tym przypadku festiwal za 4 dni 270 zł od osoby ze śniadaniem, 360 zł z pełnym wyżywieniem. Plus akredytacja 170 (ale może zostanę zmuszony do podniesienia do 180) – chodzi o koszt biesiady, ognisk itp. Łącznie 430/530 zł za festiwal w zależności od wybranej opcji – z wyżywieniem pełnym czy ze śniadaniem tylko.
——————————————————————————————————————————————
WSPÓLNYM MINUSEM obu miejsc jest to, że to nie zamek. Ale WSPÓLNYM PLUSEM – wszystko na miejscu.
Drugi WSPÓLNY MINUS – spore oddalenie od miast wsi i miasteczek. Oba leżą w tej samej, kilkukilometrowej odległości od węzłów drogi szybkiego ruchu Warszawa-Olsztyn. Mierki i Waplewo oddalone są od siebie o mniej niż 20 km.
Dworce kolejowe są w Waplewie i Olsztynku. To ta sama linia, którą obsługują pociągi regionalne. Z dworców do ośrodków jest kawałek (odpowiednio 6 i 4 km), ale dla tych co wybiorą pociąg jakieś rozwiązanie znajdziemy. Będę miał albo busik, albo dwie osobówki na telefon kursujące jak taksówki konwentowe.
Wieczorem więcej zdjęć, które sam dzisiaj robiłem.
—————————————————————————————————————————————-
PODSUMOWANIE
Będę musiał zmienić program. Ale powiem jedno. Będzie dużo spotkań i paneli. Będzie kino. Będzie wystawa i koncerty. Ale po 16 będą eventy, bo miejsca oba są cudowne. Dwa terminy, oba czerwcowe. Ja bym wolał drugi, nie ukrywam, bo na przełomie maja i czerwca zaplanowałem krótki urlop.
Piszcie.
Trochę zdjęć moich. Pokoi nie zdejmowałem, nie mam obiektywu, które obejmie je w całości. Wszystko jest na ich stronach.
Mierki
———————————————————————————————————————
Waplewo
Dodaj komentarz